Dyrektywa azotanowa a agronomiczne podejście

Przede wszystkim ważna jest ocena przepisów, tych ustanowionych i aktualnie funkcjonujących. Rozporządzenie tzw. Dyrektywy Azotanowej, które zostało przyjęte przed Komisję Europejską w 2017 r.. Zrewidowane, czyli zaostrzone w 2020 r. (w Polsce obowiązek przestrzegania zapisów rozporządzenia to połowa roku 2018). Jest obecnie w pełni skuteczne i stwarza wiele problemów dla wszystkich gospodarstw.

W największym stopniu rozporządzenie obarcza gospodarstwa nowymi obowiązkami dowodowymi (dokumentacja nawożenia), nakłada możliwość kontrolowania i zwiększa biurokratyczne obciążenie zarządzania operacyjnego. Czy kiedykolwiek zastanawialiście się, ile czasu spędziliście bezproduktywnie robiąc to w ciągu ostatnich kilku lat? A co by było, gdybyście zainwestowali ten czas w ocenę swoich upraw i optymalizację nawożenia azotem?


Po drugie, regulacje Dyrektywy są ściśle związane z naukowym podejściem. Z punktu widzenia agronomii, technicznym nonsensem. Każdy dobrze wyszkolony agronom wie, że uwzględnienie stałych wartości orientacyjnych i wymagań dotyczących nawozów stałych nie odpowiada naturze oraz zapotrzebowaniu roślin w stosunku do poziomu nawożenia. Gdyby naprawdę sensem pomysłodawców było zmniejszenie nadwyżek azotu (azotanów), które są czasami zbyt wysokie, należałoby tylko naciskać na przestrzeganie bilansów tego składnika - specyficznych dla danego miejsca i inwestować w dalsze szkolenie rolników i szkolenie następnego pokolenia. Od dziesięcioleci wiadomo, że optymalne nawożenie prowadzi do niskich bilansów azotu i optymalnych wyników ekonomicznych w perspektywie długoterminowej.


Rozporządzenie nawozowe nakłada na rolników obowiązek nawożenia zgodnie z Dyrektywą Azotanową tj. wymaganiami nawozowymi. Podstawowy wzór to:
Wydajność (plon) x  Współczynnik wykorzystania - Nmin = Zapotrzebowania na nawóz

Strefy czerwone wg Dyrektywy posiadają zryczałtowaną wartość w wysokości 20%. I to powinno dotyczyć WSZYSTKICH pól w Polsce (w całej UE funkcjonują podobne przepisy). To podejście z epoki kamienia w agronomii. Jak zobaczycie poniżej, takie podejście nie sprawdza się w żadnym przypadku.
 

Możliwe rozwiązania

Co jest niezbędne i konieczne. Jak sobie z tym radzić?


Rozwiązanie nr 1: Staracie się logicznie podchodzić do legislacji i podejmować próby zmieniające prawo. Było w tym wiele prób, ale większość była nieskuteczna. Zarówno indywidualni rolnicy, jak i stowarzyszenia dzielnie i z zaangażowaniem bronili się przed tym. Wiara w faktyczną logikę, solidne dowody i opinie biegłych była niespotykana w polityce i ostatecznie została ugruntowana przez bezduszne przepisy.


Rozwiązanie nr 2: Obchodzicie przepisy, nie stosując się do nich (?!), ale wypełniając „papierową dokumentację” w sposób możliwie najbardziej zgodny z prawem. Jest to z pewnością bardzo pragmatyczne rozwiązanie, ale nie eliminuje problemu w dłuższej perspektywie.


Rozwiązanie nr 3: Próbuje się jak najdalej odciągnąć ekonomiczne wskaźniki od przepisów, sprytnie nawiązując do uprawy roślin. Przede wszystkim na obszarach o wyjątkowo dużej koncentracji zwierząt nie obejdzie się bez szkód ekonomicznych.

Podstawy agronomiczne uprawy roślin

Na podstawie 20-letnich doświadczeń przyrostu azotu (obszar lessowy, Saksonia) w pszenicy ozimej dr. Albert, podaje przykład absurdu rozporządzenia. Poniżej dane wyjściowe:

Co w związku z tym? Jak należy to interpretować?


1. Nie istnieje stała zależność w czasie między optymalnym plonem, a odpowiednim poziomem nawożenia. Pomiar poziomu nawożenia za pomocą schematu bilansowania jest ewidentnie błędny. Odchylenie optymalnego poziomu nawożenia od teoretycznej stałej wartości średniej wynosi średnio +/-70 kg N / ha. W naszym przykładzie bezwzględne wahania rocznej N-Optimum wynoszą od 60 do 245 kg N / ha. To nie jest nowe odkrycie. Wiedza na ten temat jest znana od 50 lat.
2. Spodziewany plon w ciągu jednego roku nie jest znany (i wyjątkowo trudny do przewidzenia) ani dla pola, ani podobszaru w momencie nawożenia. W naszym przykładzie optymalny plon wynosi od 65 do 121 dt / ha. Wszystkie podejścia do szacowania rentowności oparte na historycznych danych dotyczących rentowności i dodatkowych informacjach nie były skuteczne. Nie istnieją na świecie metody, które pozwalają przewidzieć wydajność nawozów z wystarczającą dokładnością. Jak zachować równowagę przy obliczaniu zapotrzebowania na nawóz z fikcyjnymi liczbami?
 

→ Co z tego wynika: Jeśli będziecie przestrzegać Dyrektywy i nawozić będziecie zgodnie ze „sztywnymi” wytycznymi, to albo marnujecie nawóz, albo stracicie plony! To, czy jesteście bardziej po stronie zmniejszenia wydajności nawozu lub utraty plonów, zawsze zależy od indywidualnego przypadku i nie można go przewidzieć. Faktem jest, że gospodarstwa dysponujące dobrymi glebami mniej cierpią z powodu utraty dochodów, niż gospodarstwa, których pola znajdują się w mało produktywnej lokalizacji. Najgorszą kombinacją jest mało korzystna lokalizacja i czerwona strefa.

3. Nie ma stałej zależności między Nmin, a poziomem optymalnego nawożenia. Optymalny poziom nawożenia azotem w zależności od wartości Nmin, waha się w granicach +/- 50 kg N / ha, co przekłada się na bufor ok. 100 kg, w stosunku do teoretycznej wartości średniej. Poza tym ta średnia jest zależna od pola i nie można jej określić w praktyce.

→ Co wynika z tego: badania Nmin dotyczące optymalnego nawożenia to strata pieniędzy. Powinniście się zastanowić czy nie zaoszczędzić sobie tego wydatku.


4. Nie ma zależności między dostarczaniem Nmin do gleby po zimie, a późniejszą mineralizacją (plon bazowy razy 2,5 kg N / dt minus Nmin). Nie można więc wywnioskować stopnia mineralizacji z Nmin. I wreszcie, wartości Nmin są niezwykle zmienne na małą skalę. Mieszana próbka o powierzchni 10 ha może uspokoić inspektora lub jego sumienie, ale nie ma nic wspólnego z uprawą i nawożeniem roślin.

Podsumowując, można stwierdzić, że rozporządzenie nawozowe (Dyrektywa azotanowa) nie ma podstaw naukowych. Jest to regulacja czysto arbitralna.

Następstwo i efekty

1. Gospodarstwa, które zajmują się produkcją zwierzęcą mają generalnie gorszą sytuację w bilansie azotu, niż gospodarstwa oparte na produkcji roślinnej. Niezależnie od obszaru hodowla zwierząt z około 1,5 DJP musi usunąć nagromadzone składniki odżywcze z regionu. To może oznaczać likwidację mniejszych gospodarstw. Gospodarstwa hodowlane o masie od 0,5 do 1,5 DJP, mogą w coraz większym stopniu osiągać mniej optymalne plony. Powodem tego jest restrykcyjne obchodzenie się z bilansem azotu i niższa wydajność organicznego azotu w porównaniu z nawozami mineralnymi.
2. Gospodarstwa, gdzie produkcja roślinna jest główną gałęzią produkcji, w lepszych lokalizacjach mogą sobie poradzić, jeśli są w stanie zagwarantować wysokie wykorzystanie azotu z dostarczanego nawozu. Bilanse zmierzają do zera i do ujemnych wartości. W słabych lokalizacjach bilans szybciej staje się ujemny. Spirala spadkowa wkracza w krótkim i średnim okresie.
3. W strefach czerwonych proces ten jest szybszy i bardziej radykalny.
4. W szczególności strefy czerwone są mocno zagrożone. Albo podejście będzie stosunkowo szerokie, jeśli to konieczne, do rolnictwa ekologicznego, z ryzykiem utraty niezależności ekonomicznej przy obecnych cenach. Rolnik może stać się jeszcze bardziej zależny od pomocy publicznej niż wcześniej. Albo wkracza w nową (starą) formę rolnictwa.

Nowa formuła rolnictwa z restrykcjami dotyczącymi azotu (Dyrektywa azotanowa).

1. Przyzwyczaj się do nawożenia zgodnie z rzeczywistym zapotrzebowaniem na azot zamiast „sztywnego” aplikowania nawozów! Przede wszystkim potrzebne są szybko działające i nisko stratne formy nawozu.


2. Ważne - podzielenie całkowitej dawki nawożenia! Każdy podział dawek, zapewnia o kilka procent wyższą wydajność azotu. Ogólna zasada: podzielenie całkowitej ilości na dwie dawki zapewnia o około 10% większą wydajność azotu. W przypadku ograniczonych ilości azotu, wielkość przyrostu plonu jest zdecydowanie większa niż koszty dodatkowego przekroczenia zapotrzebowania.


3. Od teraz częściowe obszary nawozić czujnikiem YARA N-Sensor! W ten sposób doprowadzasz nawóz tam, gdzie może generować największy wzrost plonu z 1 kg azotu!. Szczególnie wtedy gdy należy  pozostać poniżej optymalnej wartości bilansu. N-Sensor latem?! Oczywiście! Całkowitą ilość nawozu można podzielić na dwie dawki dla kukurydzy, ziemniaków, buraków cukrowych i zbóż jarych.


Tylko dzięki tym środkom zyskujesz około 20-30% dodatkowej wydajności azotu!


4. Jeśli to możliwe, nie stosuj stale więcej niż 50% wymaganej całkowitej ilości azotu jako nawozu organicznego! Pozostałe 50% należy skorygować mineralnie i szybko działającymi formami nawozu na obszarach pól gdzie tego plantacje wymagają.


5. Jeśli to możliwe, płodozmian, płodozmian, płodozmian! Unikaj uprawy pszenicy po pszenicy!


6. Orka, tam gdzie to możliwe! Uproszczona, a tym samym ograniczona uprawa prowadzi do większej gęstości składowania składników w obrębie pola. Powoduje to większą odporność korzeni na penetrację, do zmniejszenia objętości porów gruboziarnistych, do wolniejszego ocieplenia wiosną, do niższej i późniejszej mineralizacji azotu. Efekt:  wyższe zapotrzebowanie w zakresie aplikacji nawozów mineralnych.


7. Zwiększenie wydajności azotu poprzez wapnowanie, nawożeniem fosforem, potasem i magnezem w sposób adekwatny do stref zasobności (w tym kategorii agronomicznej) i utrzymywanie ich na optymalnym poziomie!
Konsekwentne wdrażanie zasad opisanych powyżej, pozwala na zachowanie ekonomicznego bezpieczeństwa, przy jednoczesnym zwiększeniu efektywności zastosowanych nawozów.

Please select your language

We have noticed that you are visiting the website with a different language. Please select your preferred language.